Kultura picia kawy w Portugalii przypomina włoską: dzień zaczyna się od mocnego espresso, podawanego w malutkiej filiżance i wypijanego w kilka sekund przy kawiarnianej ladzie (bo kawę pija się tu zazwyczaj nie w domu, a, zapewne również z uwagi na jej niewygórowaną cenę, w kawiarni).
 
Spacerując po ulicach portugalskiej stolicy i innych miast, nie sposób co chwila nie spoglądać pod nogi. Nie tylko ze względu na pagórkowatą topografię miast, w związku z którą trzeba uważać, by się nie przewrócić, lecz przede wszystkim na charakterystyczny system, zwany calçada portuguesa, czyli portugalskim chodnikiem.
 
katedra i chyba minaret
 
Wielbiciele „Rejsu” Marka Piwowskiego pamiętają z pewnością kwestię „Rzecz dzieje się gdzieś w Grecji albo w dalekiej Portugalii, gdzie niestety nie ma mowy o miłości.” Choć na pierwszy rzut oka (a raczej ucha) zdanie to nie wydaje się mieć żadnego sensu i uzasadnienia, osoby znające choć trochę historię Portugalii lub posiadające tam znajomych pamiętających czasy sprzed nastania demokracji doskonale wiedzą o co chodzi.
 
Pasażerze!